“Rozpoznawczy” wypad KWL w Tatry

W dniach 20-23.01.2017 roku wraz z Michałem Gryglickim i Pawłem Wnukiem działaliśmy w rejonie Morskiego Oka. Wyjazd miał charakter lajtowy mający na celu rozwspinanie się po dość długim rozbracie z górami. I tak:

21.01.-zrobiliśmy pięknie wylany Kuluar Kurtyki WI3, na którym każdy poprowadził swój wyciąg. Był to dla nas debiut na w pełni lodowej drodze, więc prowadzenie dostarczyło wielu ciekawych doznań, wraz z latającymi puchówkami i śrubami ;).

22.01.-przeszliśmy grań w okolicach Zadniego Mnicha, której przebieg pozwolimy sobie zachować dla siebie 😉
23.01.- przystawiliśmy sie do drogi „W samo południe” wycenionej na V+ (czyli trudność, której jeszcze nie dotykaliśmy). Mi przypadł niechlubny wyciąg po śniegu bez trudności, natomiast Michał pokazał zapas i moc prowadząc bardzo wymagający, drajtulowy wyciąg za V+. Wnusio dołożył jeszcze swój za dobre IV+. Niestety brak rozwspinania dał się we znaki na tej drodze i całość (3 wyciągi) zajęła nam 5 godzin (sic!). Mając na uwadze powrót do domu wieczorem zrezygnowaliśmy z ostatnich dwóch wyciągów kończąc około godziny 15:00.

Warun w Tatrach coraz lepszy. Ostrzcie dziaby!

Z taternickim,

Przemek Olekszyk